W ostatnich kilku latach banki niesamowicie zaostrzyły reguły wypłacania kredytów. Efekt był natychmiastowy: z dnia na dzień wiele osób straciło zdolność kredytową – przestało ich po prostu stać na kredyt. Wielu z nich zastąpiło kredyty bankowe tzw. „szybkimi pożyczkami”, których udzielają instytucje finansowe inne niż banki. Wydaje się to logiczne, ale…
Na chwilówki, bo o nich będzie ten artykuł, trzeba uważać. Nie od dziś krążą o nich różne opinie, a choć nie wszystkie są prawdziwe, to wielu jest ludzi, którzy przez chwilówki wpadli w kłopoty. Aby ich uniknąć, warto wiedzieć o chwilówkach kilka rzeczy. A konkretnie trzy:
Chwilówki to nie kredyt bankowy!
Przede wszystkim, nie mylmy pożyczki chwilówki z kredytem bankowym. Tej pierwszej udziela firma pożyczkowa, która może w zasadzie dowolnie ustalać sobie oprocentowanie (i inne koszty) pożyczki. Z czego skrzętnie korzysta. Efekt?
Pożyczka chwilówka jest nawet kilkanaście razy droższa niż kredyt gotówkowy. Jeżeli tylko mamy taką okazję, po pieniądze lepiej więc udać się do banku – będzie zdecydowanie taniej.
Chwilówka = krótki czas spłaty
Wysoka cena chwilówek nie wynika wcale z wysokiego oprocentowania – wynika z bardzo krótkiego czasu spłaty. Zwykle wynosi on nie więcej niż 30 dni. W ten sposób, choć nominalnie odsetki od chwilówki wyniosą „zaledwie” 200 czy 300 złotych (przy pożyczce na 1000 złotych, bo tyle często wynosi pożyczka chwilówka), oprocentowanie wyniesie 30% miesięcznie!
Dla porównania: w banku też będzie to 30% – tyle tylko że w skali roku.
Kruczki w umowie
Pożyczki chwilówki nierozerwalnie wiążą się również – niestety – z pułapkami. Wciąż istnieje wiele firm, które „wykorzystują” swoich klientów i próbują w jakiś sposób wycisnąć z nich jak najwięcej. Służą temu kruczki czy też haczyki, zawarte w umowach.
Biorąc chwilówkę koniecznie przeczytajmy zatem umowę pożyczki. Poza tym, wybierajmy duże i sprawdzone firmy pożyczkowe, o których np. słyszymy w telewizji. Renomowane firmy z nieuczciwych praktyk dawno już bowiem zrezygnowały.